Festiwalowe backstage: Tajemnice, pot, i łzy budowania niezapomnianego wydarzenia

Wspomnienie pierwszego festiwalu: magia od kuchni

Wyobraź sobie to: pierwsza własnoręcznie zmontowana scena, pełna entuzjazmu, ale też niepokoju. W 2009 roku, kiedy po raz pierwszy trafiłem na festiwal jako technik dźwięku, wszystko wydawało się ogromne, a jednocześnie nie do końca zrozumiałe. Pamiętam, jak stałem obok wielkiego systemu dźwięku JBL VerTec, który wyglądał jak gigantyczny potwór czekający na to, by go opanować. W głowie kłębiły się pytania: czy podołam? Co jeśli coś się zepsuje na żywo? To była mieszanka ekscytacji i strachu, jakby w głowie grała symfonia stresu i nadziei. Ale właśnie ta pierwsza scena, ta niepowtarzalna atmosfera, to, jak dźwięk wypełniał przestrzeń i łączył ludzi, sprawiło, że zakochałem się w tym zawodzie na zawsze.

Budowa sceny: układanka, która czasem wymaga improwizacji

Przechodząc do technicznych kulis, budowa sceny to jak skomplikowana układanka. Wyobraź sobie, że masz do zmontowania konstrukcję o wysokości 12 metrów, z kilkudziesięcioma elementami stalowymi, które muszą się idealnie zgrać, by utrzymać ciężar setek kilogramów sprzętu. Na festiwalu w 2012 roku, podczas montażu pod ogromnym deszczem, jedna z głównych podpór zaczęła się chwiać. W tym momencie adrenalina wzrosła do maksimum. Na szczęście, dzięki doświadczeniu i szybkiej reakcji zespołu, udało się zabezpieczyć całość, a scena stanęła na czas. To pokazuje, jak ważne jest nie tylko planowanie, ale też umiejętność improwizacji i szybkie reagowanie na nieprzewidziane sytuacje.

Czytaj  Moje odkrycie ukrytych stref relaksu na małych festiwalach muzycznych

System dźwięku: od mikrofonu do tłumu

Przechodząc do serca każdego festiwalu – systemu nagłośnienia. W 2015 roku na jednym z dużych wydarzeń używaliśmy systemu L-Acoustic V-DOSC, który w tamtym czasie kosztował fortunę, bo około 300 tysięcy złotych. Konfiguracja tego typu wymagała precyzyjnego ustawienia mikrofonów, kabli, konsol mikserskich (np. Yamaha PM5D) i procesorów dźwięku. Zdarzały się niespodzianki, jak podczas koncertu jednej z gwiazd, gdy nagle zawiódł główny system. Zapanowało napięcie, ale dzięki szybkim reakcjom i backupowym rozwiązaniom, udało się uratować sytuację. To właśnie te techniczne niuanse tworzą atmosferę, którą odczuwają ludzie pod sceną – czystą, mocną i pełną energii.

Oświetlenie: światło, które maluje emocje

Nie można zapomnieć o oświetleniu, bo to ono potrafi dodać imprezie charakteru. W 2017 roku na festiwalu w Nadarzynie, nasz szef oświetlenia Janek zaplanował spektakl z systemem LED MoviStar, który miał symulować efekty laserowe i ruchome światła. Niestety, podczas jednego z głównych koncertów, oprogramowanie do sterowania oświetleniem przestało działać. Efekt specjalny, który miał wyglądać jak rozbłysk gwiazdy, zamienił się w nieudolny pokaz migającego światła. Mimo to, dzięki szybkiemu pomysłowi Janka, udało się wprowadzić ręczną kontrolę i uratować całą scenografię. Ten incydent przypomniał mi, że nawet najbardziej zaawansowane technologie mogą zawieść, a kluczem jest umiejętność szybkiego działania i kreatywność.

Energia: zasilanie jako fundament festiwalu

Systemy zasilania to kolejny niepozorny, ale kluczowy element. Na festiwalu w 2014 roku, korzystaliśmy z dwóch generatorów Cummins o łącznej mocy 500 kVA. W trakcie koncertu, w wyniku awarii jednego z nich, cała scena stanęła w miejscu. Na szczęście, dzięki wcześniejszym próbom i planom awaryjnym, udało się szybko podłączyć zapasowy generator. Jednak to doświadczenie uświadomiło mi, jak ważne jest dokładne planowanie zasilania, monitorowanie zużycia energii i posiadanie odpowiedniego sprzętu zapasowego. Bez tego, cały festiwal mógłby się zakończyć katastrofą.

Czytaj  Przyszłość festiwali: Jak technologia zmienia nasze doświadczenia?

Bezpieczeństwo i logistyka: układanka pełna wyzwań

Podczas festiwali bezpieczeństwo to podstawa. W 2016 roku na jednym z wydarzeń, niespodziewanie pojawił się tłum ludzi, który zaczął się przemieszczać w niekontrolowany sposób. Zespół bezpieczeństwa musiał szybko zorganizować przepływ ludzi, korzystając z wyznaczonych ścieżek i barier. W tym momencie na scenę wtargnęła osoba z niebezpiecznym przedmiotem, co wymusiło natychmiastową reakcję ochrony. Cała akcja przebiegła sprawnie, a ja doświadczyłem, jak ważne są szczegółowe procedury bezpieczeństwa i dobre przygotowanie na wszelkie ewentualności. To nie tylko kwestia sprzętu, ale przede wszystkim ludzi i ich odpowiedzialności.

Zespół techniczny: orkiestra, której nie widać

Praca w zespole technicznym przypomina trochę prowadzenie orkiestry. Każdy ma swoją rolę, a od harmonii zależy ostateczny efekt. W 2018 roku, podczas przygotowań do dużego festiwalu, miałem okazję współpracować z trudnym członkiem ekipy – Tomkiem, który zawsze chciał mieć ostatnie słowo. Początkowo był to konflikt, ale z czasem nauczyliśmy się słuchać siebie nawzajem, a efekt końcowy był znakomity. To właśnie zgrany zespół, pełen pasji i cierpliwości, tworzy magię, którą odczuwają tłumy. Bez nich, nawet najlepszy sprzęt nie zdziałałby niczego.

Zmiany i przyszłość: technologia, która nie stoi w miejscu

Patrząc na branżę z perspektywy lat, widzę, jak bardzo się zmieniła. Przejście na cyfrowe systemy dźwięku, takie jak Yamaha CL czy DiGiCo, to rewolucja, która pozwala na precyzyjne ustawienia i szybkie modyfikacje na żywo. Rozwój technologii LED, z systemami MoviStar, dał możliwość tworzenia spektakli świetlnych, które wcześniej były niemożliwe. Streaming i social media zmieniły sposób, w jaki festiwale są relacjonowane i odbierane. Jednak, mimo tych wszystkich nowości, najważniejsze nadal pozostają ludzie i pasja do tworzenia niezapomnianych wydarzeń. Pandemia pokazała, że branża musi się cały czas adaptować, a przyszłość to hybrydowe koncerty i jeszcze większa dbałość o ekologię.

Czytaj  Przyszłość festiwali: Jak technologia zmienia nasze doświadczenia?

Podsumowanie: za kulisami festiwalu

Każdy festiwal to ogromny, żywy organizm, którego fundamentem są technologia, ludzie i odrobina szaleństwa. Za każdą gwiazdą, tłumem i efektami kryje się nieprzespana noc, pot, łzy i nieustanne dążenie do perfekcji. Z perspektywy wieloletniego technika dźwięku, mogę śmiało powiedzieć, że magia festiwalu rodzi się nie tylko na scenie, ale przede wszystkim w sercu i umiejętności pracy zespołowej. A jeśli kiedyś zastanawiałeś się, co się dzieje za kulisami tego wszystkiego – teraz już wiesz, że to prawdziwa układanka, w której każdy element ma znaczenie, a nić współpracy i pasji tworzy niezapomniane wspomnienia dla tysięcy ludzi. Zatem, jeśli czujesz, że chcesz wejść w ten świat, pamiętaj: to nie tylko sprzęt i technologia, ale przede wszystkim serce i odwaga, by stanąć twarzą w twarz z nieprzewidywalnym światem festiwali.

Filip Krawczyk

O Autorze

Nazywam się Filip Krawczyk i jestem redaktorem oraz założycielem portalu EBM Polska. Od lat pasjonuje mnie obserwowanie i analizowanie tego, co dzieje się w naszym kraju – od wydarzeń politycznych i gospodarczych, przez życie polskich miast, aż po kulturę, sport i innowacje technologiczne. Prowadząc ten blog, staram się dostarczać Czytelnikom rzetelne, aktualne i wszechstronne informacje z różnych regionów Polski, aby każdy mógł być na bieżąco z tym, co najważniejsze w naszym kraju.

Dodaj komentarz